wyprawa do zrodla Nysy Luzyckiej

DSC 0193DSC 0192DSC 0190DSC 0188DSC 0185DSC 0183DSC 0181DSC 0180DSC 0170DSC 017914 sierpnia 2016 nadszedl planowany od dawna dzien wyprawy rowerowej do zrodel Nysy Luzyckiej. Pogoda dobra. Startujemy o 9,00. Czas powrotu szacujemy na 18,00 a odleglosc na ca 70 km. Grupa 5 osobowa. Do Drwali idzie dobrze. Ta, czekamy kwadrans na Michala, ktory zapedzil sie do Chatki i musial wracac pod gore. Granice przekraczamy "zielonym szlakiem" pod Smrekiem. Dalej po nowym asfalcie do Smedavy - nie robimy pauzy tylko od razu ruszamy na Knajpe  ( jest to nazwa kiosku spozywczego). Po drodze krotki odpoczynek przy bunkrze czechoslowackim z lat 1937-38. Wypijamy Kasztelana z puszki i jedziemy dalej. Mijamy knajpe i nastepuje szalenczy zjazd dolina Jedlovej. 7 km ostro w dol. Hamulce plona i wydzielaja nieprzyjemna won. Rezygnujemy z ogladania wodospadu Jedlovej, zeby nie chodzic po krzakach z rowerem na plecach. W Josefovym Dole jedziemy dalej w dol wzdluz rzeki Kamenicy. Mijamy Tanvaldsky Spicak i dojezdzamy do Smrzovki. Tu profil trasy sie zmienia i musimy wciagnac sie 5 km do zrodla Nysy. Strumyczek nie robi imponujacego wrazenia ale robimy foto i mamy zaliczony cel wycieczki. Wracamy przez Horni Maxov, zeby zjesc cos w restauracji u Tonicka. Czesi nie akceptuja kart platniczych - problem. Ratuje nas Ania . Ma 700 KCZ i sponsoruje flaczki z pilznerem. Jedziemy dalej do Josefovego Dolu i tu podpychamy pod Marianskohorke Boudy. W zrodelku uzupelniamy bidony i zjezdzamy do poruhanej prehrady czyli zniszczonej zapory na Bilej Desne. Podjezdzamy na Zeleny Vrch i przez Promenadni zjezdzamy do Jizerky.Wzmacniamy sie piwkiem i racuchami z jagodami. Zauwazamy, ze na liczniku jest wlasnie planowanych 70 km. Ruszamy do Orla i przez Chatke do Villa Marta. Na liczniku 85 km a na zegarze 19,00. Cel zostal osiagniety przy pieknej pogodzie i w dobrej kondycji. Hamulce zjechane na zero  - wymieniamy i konczymy wyprawe.